
Zwierzaki () te nasze wcale nie żyły z sobą „jak pies z kotem”, przeciwnie, dość szybko przywykały do siebie, potrafiły nawet spać razem w jednym legowisku. Nawet moja ulubiona papużka żyła w zgodzie z psem! Wszyscy przypatrywali się ze zdziwieniem ich wspólnym szalonym, wygłupom. Polegały one na tym, że papuga przylatywała na podłogę lub też gdzieś nisko, by być w zasięgu pyszczka naszego psiaka, i wyczekiwała na jego reakcję. Pies przysmaki dla psów wtenczas przybiegał, trącał delikatnie papugę mordkom, na przykład w ogon. Papuga zrywała się z krzykiem w powietrze, po czym za chwilę powracała znów na dół. I tak się kręciła ta ich zabawa. Mogli się tak wygłupiać bez końca.
Nie zapomnę maleńkiego kociaczka, którego mama zginęła pod kołami auta, osierocając biedactwo, które nawet pić samo nie umiało. Chcieliśmy z bratem karmić kociaka z butelki przez smoczek – tak jak niemowlę, lecz kot nie był w stanie pić przez smoczek, który był niewiele mniejszy od jego głowy, a i butla także była wiele za duża.
Zaintrygowany? To dla nas rewelacyjna wiadomość. Więc kliknij tu kardiomiopatia u psów i przeglądaj bez ograniczeń kolejne rzetelne wątki.
Śmiechu przy tym było co nie miara, bowiem głodny kotek wspinał się na butlę większą od niego. Wyrósł potem na zdrowego, potężnego kocura. I to wszystko dzięki zaradności mojego mądrego dziadka.
Mój starszy braciszek Krzysio też kochał zwierzątka, jednak preferował jaszczurki oraz węże, których ja bardzo się bałam (najbardziej kiedy karmił je myszami i różnym robactwem). Najcenniejszą w jego terrarium () była tzw. agama brodata, cena której na owe czasy była rzeczywiście niemała. Dziadek podarował ją memu braciszkowi z okazji urodzin. Brat cenił ją za (jak mówił) jej niezwykłą urodę oraz przywiązanie. To prawda, chodziła za nim krok w krok. Cóż, każdy ma jakiegoś bzika …